Chyba od zawsze chodziły za mną różne kamee. To chyba przez nieśmiertelny zapach mojej Cioci - Pani Walewska
<3 . Tylko zawsze te kamee były przytłoczone przez jakieś ciężkie ramy. Kiedy wpadła mi w ręce ta kamea, postanowiłam ubrać ją w delikatną koronkę. No cóż, zdecydowanie jest to najlepsza rama dla kamei, jaką widziałam ;)
W całej okazałości.
Ujęcie z prawego boku,
Z bliska,
Zapięcie broszki,
I jeszcze ujęcie z lewego boku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz