środa, 30 stycznia 2013

Zapraszam na Facebooka

Od jakiegoś czasu mój blog jest również na Facebooku. Zamieszczam tam równolegle odnośniki do postów z bloga, żeby zawsze być na bieżąco ;)

Facebook/oSrokach


Zapraszam serdecznie!

wtorek, 22 stycznia 2013

Fascynator

Hmm, fascynator, czyli coś co fascynuje? Może być, ale fascynator to przede wszystkim elegancki stroik do włosów. Przybiera różne formy od zwykłej ozdoby na spince, czy grzebieniu, aż po dość duży stroik w formie opaski albo toczka.

Mój jest na spince, ale chyba przerobię go na grzebień, żeby się pewniej trzymał. Oto on:


Misternie zrolowane druciki z kryształkami:

Błękitna podstawa i koronkowa otulina:

Tiulowy dodatek:

I jeszcze raz całość:


poniedziałek, 21 stycznia 2013

Naleśniki z mąką razową

Dlaczego psuć naleśniki mąką razową? Ależ to nie jest psucie, to jest wzbogacania smaku, wartości odżywczych i urozmaicanie jadłospisu. Naleśniki z mąką razową są bardziej sycące, a przy tym mniej kaloryczne. Bajka!



Składniki na 10-12 naleśników:
- 4 jajka
- 5 łyżek mąki pszennej
- 5 łyżek mąki żytniej razowej
- 250 ml mleka
- 250 ml wody z bąbelkami albo bez ;)
- 3 łyżki oleju do smażenia

Wszystkie składniki zmiksować. Wiem, że nie wygląda to apetycznie, ale nie wszystko złoto co się świeci:

Nie wiem czy też macie problem z określeniem, kiedy przerzucić naleśnik na drugą stronę. Ja miałam, ale ostatnio posługuję się niesłychanie innowacyjną metodą na "wywinięte brzegi". U mnie działa i wygląda to tak:

Naleśniki smażę na niewielkiej ilości oleju, na średniej mocy:

Do moich naleśników zrobiłam masę miodowo-mascarponową.
Składniki:
- 250g serka mascarpone
- 150g jogurtu naturalnego
- 3 łyżki mleka
- 2-3 łyżki miodu (ile kto lubi)

Wszystkie składniki wymieszać. Można też je ubić na puszystą masę. Rozsmarować na naleśnikach, złożyć lub zrolować i skonsumować.

 Smacznego!

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Słoiczek z poduszeczką na szpilki

Z pozoru niepotrzebny szpilko-trzymacz i szpilko-przechowywacz, okazał się bardziej przydatny niż uważałam przed jego wykonaniem. Wcześniej szpilki trzymałam w oryginalnych rozetkach, a te potrzebne na bieżąco wbijałam w poduszeczkę. Teraz mam dwa w jednym, czyli to co lubię :)