Mam nadzieję, że mój dań przypadnie Wam do gustu podniebienia, albo chociaż wizualnie Wam się spodoba.
Oto mój bardzo smaczny dań:
Składniki:
(mięso)
- pierś z kurczaka lub indyka
- sos sojowy
- mąka pszenna
- sezam
- olej
- Sos Teriyaki
(dodatki)
- ryż Basmanti
- sałata - Rukola
- kiełki
- marchewka
Mięso oczyszczamy z żyłek i resztek tłuszczu:
Kroimy w kawałki. Najlepiej, żeby były podłużne.
Zalewamy sosem sojowym, mieszamy i odstawiamy do lodówki na godzinę lub dwie.
Gotujemy ryż według przepisu na opakowaniu:
Szukamy miseczki o ulubionym kształcie ;) i wyścielamy ją folią spożywczą.
Nakładamy do niej porcję ryżu. Równo z brzegiem.
Na talerzu rozkładamy porcję sałaty.
Zwinnym ruchem przekładamy ryż z miseczki na talerz. Ale niezbyt zwinnym, żeby ryż nie wylądował poza talerzem. Musi być takie "hyc" i gotowe!
Na talerz nakładamy kulkę z kiełków i kulkę ze startej marchewki.
Mąka i sezam stanowi panierkę do mięsa.
Starannie obtaczamy zamarynowane mięso w mącznej mieszance.
O tak! Wiem, że wygląda, jakby sezam się nie przykleił, ale obiecuję, że sezam pokaże się po usmażeniu.
W głębokim garnuszku, albo na patelni, rozgrzewamy ok. 1 litra oleju i smażymy mięso.
Gdy nabierze złoto-brązowej barwy (po ok. 4 min), przekładamy na ręcznik papierowy.
I gwóźdź programu Sos Teriyaki. Ja używam sosu firmy Blue Dragon w saszetce, bo jest akurat dla dwóch osób. Przed podaniem sos przelewam do naczynia i podgrzewam w mikrofalówce.
Usmażone mięso przekładam na talerz, wszystko polewam sosem i posypuję sezamem.
Voilà! Mój dań jest gotowy.
Patrzę na ten tajemny znak na ryżu i muszę zdementować wszystkie plotki: To nie jest podeszwa od buta, znanej marki Nike!
Nie jest to również wystarczający powód, by oddać fartucha!